poniedziałek, 7 listopada 2011

Moja krótka opowieść przyjaźni


foto.Dorota Łyszczarz

Moja przygoda z koleżeństwem-przyjaźnią zaczeła się na początku grudnia 2010 roku.
Poznałem piękną Dorotę Łyszczarz z Biskupic.
Byłem w pracy pomocnikiem od odśnieżania chodników i sprzątaniu terenu wyznaczonego.
Zawsze dzieliliśmy się pracą,jak Dorota zrobiła wcześniej prace swoją wtedy mi pomagała lub na przemian.
W sylwestra kupiłem szampana aby wspólnie wypić,po czym zaproponowae pojedziemy do mnie a tata później odwiezie.
Po odwiezieniu otrzymalem smsa mam uroczych rodziców a mama jest śliczna..
14 lutego w walentynki zrobiliśmy wspólną wycieczkę z koleżanką i wybraliśmy się na Jasną Górę.
Robiłem podczas spaceru zdjęcia Dorota była szczęśliwa.
Dorota odwdzięczyła mnie się zapraszając do siebie do Biskupic.
Poznałem jej kochanych rodziców,mama Dorocie przywiązała bluzeczkę w usta w której była do krzesła.
Chciałbym ożenić się z Dorotką na zawsze i być dobrym mężem,pomagać jej rodzicom w polu i być przy Dorocie szczęśliwy
Gdy w sobotę dowiedziałem się przez telefon od Doroty że wyjeżdża do Warszawy w niedziele ,tonie mogłem tchu złapać aż się
popłakałem myśląc jak się rozstaje z ukochanymi rodzicami że też może płakać.
Przez dzisiejszy dzień też płakałem słuchając Paulla-Od dziś i przeglądając piękną pamiątkę fotograficzną zdjęć na których
jest uchwycona Dorota Łyszczarz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz